sobota, 13 lipca 2013

Papierowi Podróżnicy cz. I

Uwielbiam pocztówki. Od kilku lat docierają do mnie z najdalszych zakątków świata.

Duże, małe, podłużne, błyszczące, chropowate, wyprostowane, pozaginane...

Nazywam je papierowymi podróżnikami. Przemierzają samotnie cały świat, aby w końcu wylądować w mojej skrzynce.

Zaglądam i czytam.

Peru, Australia, Kenia, Chile, Zanzibar, Kraków, Alaska, Mozambik...

Każda pocztówka to odrębna historia, której nigdy nie poznam.

Patrzę na zdjęcie, idę po schodach i wyobrażam sobie...

Zapach na plantacji kawy w małej wiosce w Kenii...

Świt nad Orinoko...

Szum Oceanu w Sawtell...

Wieżowce Nowego Jorku...

Pył unoszący się spod kopyt konia na ranczu w Teksasie...

Pędzące riksze na ulicy w Bombaju...

Pocztówki mają moc. Dla mnie to niestrudzeni wędrowcy, którzy różnymi drogami docierają na to samo spotkanie.

Poniżej kilka moich ulubionych, które przyszły do mnie ze świata.

Sawtell, Australia

Machu Picchu, Peru

Hawana, Kuba

Wielki Kanion, Arizona

Fiji

Sri Lanka

Nowy Jork

Kapsztad, RPA

Wagadugu, Burkina Faso

Auckland, Nowa Zelandia

Chile

Melbourne, Australia

Madagaskar

Hollywood!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz