"W przypadku Roz decyzja o porzuceniu dawnego stylu życia była strzałem w dziesiątkę i pokazała, że najbardziej fantastyczne rzeczy w życiu znajdują się poza strefą naszego komfortu. Dziś ta niepozorna blondynka ma na swoim koncie cztery rekordy Guinnessa w wioślarstwie oceanicznym, a jej biografia niejednego mogłaby przyprawić o szybsze bicie serca. Brytyjka jest pierwszą kobietą na świecie, która samotnie przewiosłowała Ocean Atlantycki, Indyjski i Spokojny. Pokonała w swojej sportowej karierze ponad 15 tysięcy mil morskich, na wodzie spędzając w sumie ponad 500 dni. Podbijać tak niebezpieczne i rozległe obszarowo akweny zaczęła w 2006 roku. Wtedy właśnie udało jej się zrealizować pierwszy projekt i postanowiła wystartować w regatach przez Atlantyk. Była jedyną kobietą, która wzięła udział w wyścigu. [...] Roz Savage pokazała mi, że czasami warto jest odważyć się na zmiany, które w konsekwencji mogą odmienić całe życie. Dzięki temu, że kiedyś postawiła wszystko na jedną kartę i poszła za głosem swojego serca, dziś zaszła tak wysoko. Czasem trzeba tylko wsłuchać się w ten głos, który podpowiada, że być może nie dla nas przeznaczone są korporacyjne wieżowce i szklane sufity. Jeśli pozwolimy mu się poprowadzić, doprowadzi nas do celu. W każdej dziedzinie życia."
ML: Jak zaczęła się Twoja wioślarska pasja?
Jak wspominasz swoje początki?
RS: Moją
przygodę z wioślarstwem zaczęłam podczas studiów na Oxfordzie. Miałam wtedy 18
lat. Nie lubiłam ćwiczyć, a bardzo lubiłam jeść. Nie chciałam więc przytyć, dlatego
starałam się być aktywna i wtedy po raz pierwszy zetknęłam się z tym sportem.
Poczułam, że mam do tego smykałkę. Kiedy jednak jako dwudziestoparolatka
zaczęłam pracować, nie miałam czasu na wiosłowanie i powróciłam do mojej pasji
dopiero po trzydziestce. Wtedy właśnie zaczęłam przepływać oceany.
ML: Co chciałabyś przekazać Czytelnikom
WIOSŁA?
RS: Jeśli
znajdujesz się na rozstaju dróg, miej odwagę szukać swojej własnej ścieżki.
Wypatruj tych mniej uczęszczanych, odkrywaj je i nie bój się podążać za
marzeniami. Na tych, którzy podejmują ryzyko, zawsze czekają największe
korzyści.
Roz Savage |
Londyn, 25.11.13 |